Jestem, choć ostatnio mało bywam na blogu. Tak wyszło, że zajmują mnie inne rzeczy.
Codziennie jestem w Afryce, by ładować akumulatory. No dobra, to taka metafora, przenośnia... Codziennie, za pośrednictwem Internetu, jestem na fanpejdżu Fundacji Kasisi. To fundacja założona przez Szymona Hołownię, która pomaga chorym, samotnym dzieciom z Zambii.
Za mało miejsca jest na tym blogu, bym opowiedziała Wam czym ta fundacja się zajmuje, więc podsyłam linka do strony: Fundacja Kasisi http://www.fundacjakasisi.pl/.
Poza tym sporo pracy, wizyt u znajomych, prób i czasu już nie staje, by tu zaglądać regularnie.
Ale wiecie co? Świat jest piękny :) A szklanka do połowy pełna.
Życzę Wam ciepła i radości i do następnego razu.
Już jest do połowy pełna?
OdpowiedzUsuńNiesamowite.
Kwestia czasu, aż się napełni cała.
Tylko, czy wytrzymasz wtedy taką radość?
Sławek
Sławku, wszystko zależy od postrzegania świata :) wciąż czekam aż się napełni :) jakoś to udźwignę :)
OdpowiedzUsuńCoco, a ja znam jeszcze coś takiego:
OdpowiedzUsuńhttp://www.czadowatablica.pl/
Może znasz. Kiedyś też, pisałem o tym u siebie.
A tak się zaczynało.
https://www.kapucyni.pl/index.php/info/2543-czadowa-tablica
Słowem - każdy znajdzie miejsce dla siebie, gdzie może pomagać :)
UsuńA Ty uważaj na swoją cerę w tej Afryce.
OdpowiedzUsuń