Wspieram Kasisi :)

28 listopada 2013

powrót do wdzięczności :)

No tak.. jak mi wytykają niektórzy - odeszłam od głównych założeń bloga i przestałam pisać, za co jestem wdzięczna każdego dnia. Wiem, wiem... Ale to wszystko przez to podniecenie i oczekiwanie na koncert i czy zdam test mojej skuteczności w nowej roli, jaką było dyrygowanie zespołem. 

Cały poprzedni tydzień to była jedna wielka wdzięczność :) Za co?

1. za to, że nie siedziałam w domu przyrośnięta do komputera i wgapiająca się w fejsa, tracąc na tym mnóstwo czasu;
2. za to, że poznałam nowych ludzi; 
3. za to, że mogłam się z nimi dzielić moją pasją;
4. za to, że czułam, że to co im daję od siebie jest dobre; przyznam się, że trochę szpiegowałam na fejsie moich chórzystów i odkryłam, że oni po zakończeniu próby, jeszcze ją przeżywają, żyją tekstami, moimi abstrakcyjnymi żartami :) oni się autentycznie cieszyli z tego, że poznają technikę śpiewu, że są wybrańcami, którzy robią coś fajnego :)
5. za to, że moja służba, była moją modlitwą...

Od zeszłego tygodnia banan nie schodzi mi z twarzy. Mam dużo siły na pokonywanie przeciwności dnia codziennego. Więcej się uśmiecham. I mam gdzieś jakieś takie głębokie przeczucie, że się u mnie wszystko ułoży... Że jeszcze znajdę swojego mężczyznę, założę rodzinę, będę mieć swoje mieszkanie. Jeszcze będzie pięknie :)

No i właśnie za to DZIĘKUJĘ!


2 komentarze:

  1. Ooo i już jest lepiej.
    Radość było widać w tamtym wpisie, że hej.
    Teraz jest podziękowanie, min. za nią.
    Tak buźka Ci się śmieje.
    To widać... no prawie.
    Słychać... no prawie
    I czuć.... O taaak.

    W podpisie Zgadnij kto?
    I oby tak zostało.


    OdpowiedzUsuń
  2. wiem, wiem kto :)
    Dziękuję za komentarz!

    OdpowiedzUsuń